ale ten film to taka bajka dla dużych dzieci. Wszystko super, tylko że film jest nad podziw głupi. Taka historyjka nadawałaby się.może co najwyżej na mangę.
Zgadzam się, scena w windzie była najlepsza. To zakończenie z wybuchem na drodze było już takie na siłę, choć z drugiej strony myślałam, że to już koniec jak wracali z tego miasteczka. Wtedy byłoby typowo amerykańskie z happy-endem:P Zawiodłam się troszkę na tym filmie, bo myślałam że będzie lepszy. Choć i tak jest dużo lepszy od amerykańskiego remake'u.
ów dzieło obejrzałem z ciekawości i srogo się zawiodłem. moim zdaniem naprawdę kiepski horror, od totalnej nędzy ratuje go wyłącznie wspomniana wyżej scena w windzie, reszta jest do niczego. wije się to niemiłosiernie niczym niesmaczne spaghetti, o jakimkolwiek klimacie nie ma nawet mowy, lezalem przed telewizorem kompletnie znudzony i oczekiwałem rychłego końca. niektóre sceny wcale nie przypominają horroru, prędzej jakis kiepski dramat. 2/10
OWE dzieło. Dzieło to ono. Ów może być Tomasz ;P
A film był dobry do połowy. Scena z babcią na korytarzu - bezcenna. Wspomniana scena w windzie. I ostatnia, u kaligrafa. Potem film niespodziewanie zmienił się w "Uwierz w ducha" i w tym klimacie pozostał.
Lekką ręką daję mu 10 gwiazdek za pierwsze pół i 2 za drugie, czyli średnio 6.
Przygadał kocioł garnkowi. Powinno być owo dzieło. Owe to liczba mnoga niemęskoosobowa. Douczcie się.