Podczas wybuchu odłamki uszkadzają rogówkę i Mun ponownie traci wzrok. Jeśli chodzi o azjatyckie horrory to jest to to co lubię - w amerykańskich produkcjach zawsze wiem jak się potoczy akcja /no, z nielicznymi wyjątkami/, w końcu to horror, więc musi być dużo strasznych scen /w większości to jakieś wrzeszczące upiory etc.../, dużo strasznej muzyki i takie tam. W produkcjach azjatyckich bardzo często horror przeplata się z dramatem, postacie są w mojej opinii lepiej skonstruowane, bardziej przekonywujące, co nadaje im lekko melancholijnego charakteru.
Jeśli chodzi o oczy - możliwe, że Mun już jako dziecko miała zdolności postrzegania zmarłych /jej babcia coś mówiła na ten temat/, które po utracie wzroku zaniknęły /nie bez powodu nazywa się to postrzeganiem/, zaś przeszczep je przywrócił.

zdolność Mun do widzenia wynikala z tego że przeszczepiono jej rogowki od niezwyklej dziewczyny nazywanej nawet za zycia czarownicą. To ta dziewczyna posiadala dar widzenia, dar który był przekleństwem-przepowiedziała nawet pożar swojej wioski. Z jakiegoś powodu ludzie przeklnęli ja,uwazali za czarownicę, kobietę o nadprzyrodzonych mocach.Stad wynikał dar Mun.

Dziewczyna, która była dawcą rogówki bez dwóch zdań miała zdolności paranormalne, ale babka Mun mówiła jej jeszcze jako dziewczynce, że jest inna, że kiedyś się to objawi z całą mocą /nie pamiętam dokładnie słów, ale sens mniej więcej zachowany/. Prawdopodobnie więc Mun również miała jakieś zdolności, które po przeszczepie się ujawniły.

Można spekulować że babcia Mun po prostu przewidziała że przydarzy się jej coś niezwykłego (cała historia z przeszczepem) mnie bardziej intrygują te egzorcyzmy których znaczenia nie wyjaśniono-egzorcyzmy w domu tego zmarłego chłopca.Tak jakby babcia Mun po ujżeniu sceny gdy wnuczka rozmawia ,,z powietrzem'' na korytarzu od razu jej uwierzyła,skojarzyła o którego zmarłego chodzi i dyskretnie zamówiła egzorcystę...

"Kiedy byłam mała Babcia powiedziała mi, że nie byłam zwykłym dzieckiem, że Bóg dał mi pewną >>przeszkodę<<... I dlatego wyrosnę na >>niezwykłą<< osobę... Teraz rozumiem co znaczy być >>niezwykłą<<... >>Niezwykła<< osoba widzi rzeczy, których inni nigdy nie zobaczą... czuje ból, którego inni nie czują. Może nie miałam nigdy oglądać tego świata?"
Cytat z rozmowy Mun z dr Lo, to chyba wyjaśnia sprawę.

Jeśli chodzi o chłopca, wydaje mi się że tu nie ma nic niejasnego. Jeśli chłopiec popełnił samobójstwo, babcia Mun mogła o tym słyszeć /ba, musiała o tym słyszeć!/. Gdy Mun otwiera drzwi i chłopiec po raz pierwszy pyta ją o swoje świadectwo, babcia mówi, że ktoś musi sobie stroić żarty - widocznie słyszała też o przyczynie śmierci chłopca. Następnie widzi przez wizjer Mun pochyloną i mówiącą - widocznie do dziecka - że nie widziała żadnego świadectwa. Babcia nie miała prawdopodobnie problemów, by domyślić się o kogo chodzi, a że z jej słów wynika, iż Mun w dzieciństwie też miała jakiś dar, postanowiła porozmawiać z rodzicami chłopaka i wezwać egzorcystę.

To wszystko ma sens. Szokuje mnie tylko dlaczego starsza pani tak łatwo uwierzyła w paranormalne zdolności wnuczki zamiast uznać że dziewczyna ma problemy z psychiką.

I znowu wracamy do cytatu - babcia już w wieku dziecięcym widziała u Mun zdolności, nie miała powodu jej nie wierzyć, dwa że problemy z psychiką raczej nie pojawiłyby się tak nagle z taką mocą. A dlaczego wierzyła, że Mun jako dziecko była inna? Cóż, może po prostu wynikało to z kultury, z ogólnej wiary w zjawiska nadprzyrodzone. Może w jej rodzinie coś takiego miało już miejsce, więc nie była specjalnie zaskoczona?

BTW, mnie zastanawia jedno - tuż przed sceną w windzie, kiedy Mun wysiada z taksówki to jej babcia z siostrą palą w tym pudełku świadectwo tego chłopca co skoczył z okna. I tu nasuwa mi się pytanie - skąd je miały?

Prawdopodobnie od rodziców chłopca. Z tego co kojarzę później jest scena, w której siedzą z nimi w ich mieszkaniu, ale możliwe, że babka wcześniej z nimi rozmawiała (mogłam coś pokręcić, film oglądałam dość dawno).

Mun miała przeszczepione oczy od dziewczyny o zdolnościach paranormalnych mozliwe ze to oczy stanowily cały dar ,,widzenia'' i pozwalaly nawet na ,,słyszenie''