bo widziałem właśnie tę amerykańską wersje i mi przypadła do gustu jakieś zasadnicze różnice? czy moźna sobie darować
Tym, ze ten jest gownianym oryginalem, w niczym nie dorownujacym remake'owi.
W remake'u jest wiecej przerazajacych scen, ktore mroza krew w zylach. Japonska wersja nie oddaje klimatu grozy, co rezultuje, ze sie na niej zawiodlem.
nie chcę być nie miły, ale to nie jest japoński film ... Jest to produkcja tajlandzka braci Pang, warto byłoby chociaż to wiedzieć wypowiadając się. Film jak dla mnie rewelacja.
tak, przyznaje racje, ale to nie zmienia faktu, ze film braci Pang jest niestety bardzo slaby.
No niby tak, ale jesli ten film ktos uwaza za lepszy od wersji z Alba, to niestety nie bylo dyskusji :)
Przykro mi bardzo, ale dyskusji z mojej strony i tak by nie było, ponieważ remake'u nie widziałem. A jak nie widziałem to się nie wypowiadam. Zresztą remake'i wszelakiego typu staram się omijać z daleka, jakoś mam do nich awersję ... :)
Calkiem zrozumiale, ale jak zawsze sa wyjatki :) Moze warto ten jeden raz sprobowac?
Warto zapoznać się z różnymi remake'ami gdyż posiada się wtedy obiektywną opinię :)
Nie da się ukryć, że masz rację. Być może kiedyś skuszę się na remake'i, ale póki co odpuszczam je i zostaje przy subiektywnej opinii :)
Uprzedzę, że możesz być rozczarowany. Zwłaszcza że jak widzę lubisz dalekowschodnie produkcje.
Ja widziałem najpierw tę wersję z Abą (przyznaję mam do tej pani pewną słabość ;), jednak czegoś mi w tym filmie brakowało. Dlatego sięgnąłem po oryginał. I pomimo tego, że film który jest jako drugi oglądany raczej ma gorzej na starcie - bo przecież wiem o czym będzie - to jednak ta wersja oryginalna podobała mi się znacznie bardziej. Ciekawsze było zwłaszcza inne zakończenie. W amerykańskiej wersji film zakończył się dokładnie tak jak przewidywałem. U Azjatów nie można być pewnym niczego - i właśnie to jest jednym z uroków kina Asia ;)
Też jestem baaardzo sceptycznie nastawiony do amerykańskich remake'ów, bo na ogół są po prostu tandetne, a co najważniejsze nie wnoszą niczego nowego, ale i tak zazwyczaj sprawdzam co tym razem spartaczyli. Niemniej są wyjątki - trzeba więc sprawdzać, np: "Dom nad jeziorem" i "Il Mare" - oba mi się podobały (choć koreańska wersja ciut bardziej)
Pozdr.
Najlepiej oglądać dany film tylko raz (klimat tajemnicy) i zawsze wybierać wersję oryginalną.
I lepiej że nie widziałeś,, oryginał o niebo lepszy, w The Eye jedynym plusem jest ...urodziwa Alba, która i tak nie należy do genialnych aktorek zresztą. Brak zupełnie w tym filmie głębi, ogląda się go zupełnie beznamiętnie. Pozdrawiam
Masz rację. Remake to po prostu gówna dla zachodniego społeczeństwa.
Niestety taki remake ma na filmweb 50 tysięcy głos, a oryginał 5 tysięcy.
ma rację, nie wiem co mi przyszło do głowy pisząc, że jest to produkcja tajlandzka ...
właśnie klimat w tym filmie jest kluczowy,,Bracia Pang to azjatyccy mistrzowie suspensu i grozy, specjalizują się w klimatycznych produkcjach, ale jak dla kogoś cała Azja to Japonia, nie odróżnia psa od kota to o czym tu dysqtować.
No sorry, a gdzie tu jest roznica dla Ciebie?? - chyba tylko w przejezyczeniu...