Recenzja filmu

Las śmierci (2007)
Danny Pang
Qi Shu
Ekin Cheng

Nie wyjdziesz z niego żywy

Danny Pang - "młodszy" brat bliźniak Oxide Panga, zktórym tworzą duet Bracia Pang - znany jest głównie dzięki filmowi "Oko", którego wersja amerykańska niedawno gościła wkinach. Tym razem Pang
Danny Pang - "młodszy" brat bliźniak Oxide Panga, zktórym tworzą duet Bracia Pang - znany jest głównie dzięki filmowi "Oko", którego wersja amerykańska niedawno gościła wkinach. Tym razem Pang zabiera nas do tytułowego lasu śmierci. Ów las upodobali sobie samobójcy inawet policja nie jest wstanie skłonić ich do zmiany zdania. Historia nie jest całkowicie wyssana zpalca, ponieważ na przykład wJaponii wlasach Aokigahara (u podnóża góry Fuji) rocznie około 80 osób odbiera sobie życie, iliczba ta wciąż wzrasta. Wsekwencji początkowej widzimy młodą dziewczynę zagubioną wlesie. Nadciąga mgła inastępnie słyszymy jej przeraźliwy krzyk… Okazuje się, że dziewczyna została zgwałcona izamordowana przez Patricka Wonga (w tej roli znany z "Oka" Lawrence Chou). Niestety policja ani nawet detektyw C. C. Ha (grana przez Qi Shu gwiazdę drugiej części "Oka") nie są wstanie udowodnić mu winy, którego bardzo to bawi. W tym czasie botanik Shum Shu-hoi stara się udowodnić, że rośliny potrafią się komunikować między sobą i odczuwają strach tak jak ludzie. Jego dziewczyna, May, jest dziennikarką, która ma swoje pięć minut sławy, ponieważ robi reportaże olesie śmierci. Shum udowadnia swoją tezę iwtedy detektyw Ha prosi go opomoc wsprawie Patricka Wonga. Razem organizują odtworzenie sceny przestępstwa. Po tym momencie film mógłby się skończyć, ale tak nie jest. Aszkoda, bo dalej obserwujemy już tylko ludzkie rozterki iproblemy lekko okraszone zjawiskami paranormalnymi. Wiele scen wydaje się wstawiona na siłę, by tylko wydłużyć widowisko. Niczego nie wnoszą, atylko powodują irytację. Zaliczyć można do nich te zudziałem oficera stacji Tina. Widz odnosi wrażenie, jakby scenariusz składał się zdwóch historii, które zostały ze sobą połączone wnie najlepszy sposób, amogłyby wystarczyć na dwa dobre filmy. Wjednym oglądalibyśmy historię Patricka Wonga, wdrugim dylematy Shum Shu-hoia będącego wzwiązku zdziewczyną zaprzątniętą swoją karierą. Film warto obejrzeć dla niezwykłych ujęć przedstawiających przyrodę. Zieleń drzew przywodzi na myśl film "Dom Latających Sztyletów", jest bardzo intensywna. Zekranu wręcz da się odczuć gęstość powietrza ichłód mgły. "Las śmierci" nie jest horrorem, który sprawi, że widz będzie bał się najdrobniejszego szelestu wmieszkaniu czy już nigdy nie wybierze się na spacer do… lasu. Zakończenie także nie będzie zaskakujące, wręcz nawet zbyt hollywoodzkie.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones